29 listopada 2017

3 tyk ***
Płytko unoszę się na wodzie bezsensu,
uroczo uśmiechasz do mnie we wspomnieniach, łagodnie,
odpływam niechętnie w zapomnienie bez ciebie
A nie zapomnę choćbym chciał
A nie zapomnę choćbym nie chciał
Przeleci pamięć nad górą i potokiem,
i zniknie, oby ze mną
***
Spotykam cie i widzę dawną niepewność.
A już nie trzeba układać wierszy o miłości,
o przyjaźni wystarczy wyszeptać na palcu
***
Posmakowałem ciebie, gdy już dawno zjedzone,
a okruszki strzepnął rozsądek

22 listopada 2017

Dźwięk i Cisza, znowu w rytmie - ślup, ciągłe tuszu szulnięcia i terkotanie matrycy, skoki kleiste z piksela na piksel, hop, top , hop, top, hop, top, i szum , i tam , z powrotem, ... pierwsze po czasie zawisną na ścianie, luźne i mokre, Jolanty wibracje.